O hodowli

Psych. zw. Joanna Nosal

Nie uznaję życia dla samego życia. Po co być, żeby TYLKO BYĆ? Uważam, że należy robić wartościowe rzeczy, choć w małym stopniu zmieniać świat na lepsze i przenosić góry, albo chociaż małe góreczki.

Tak samo podchodzę do psów. Po co posiadać je dla samego posiadania? Trzymać w domach/kojcach jak więźniów znudzonych każdym kolejnym dniem? Dużo czasu i energii poświęcam temu, aby moje psy były wartościowe i miały co robić w życiu, czego potwierdzeniem są zakładki „osiągnięcia” i  „wyszkolenie” do których przejrzenia serdecznie Państwa zachęcam.

Jestem licencjonowanym zoopsychologiem, aktywnym w zawodzie.

O psach wiem wiele, wystarczająco wiele, by nigdy nie powiedzieć, że wiem wszystko.

Cały czas uczę się, zmieniam swoje nawyki na lepsze i dążę do hodowania, wychowywania i szkolenia psów na poziomie najbliższym ideału.

Nie jestem hodowcą, który chce spłodzić, sprzedać, zapomnieć. Podglądam życie moich szczeniąt i chcę w nim uczestniczyć. Domy dla nich dobieram z dużą starannością. Zawsze służę pomocą i radą w każdej sprawie dotyczącej nabytego ode mnie psa. Niezmiernie cieszą mnie Państwa sukcesy osiągane z przedstawicielami naszej hodowli, zawsze z radością wyczekuję naszych spotkań i obserwuję jak moje „dzieci” wzbogacają Waszą codzienność.

Gdy ze łzami w oczach powierzam szczenię w Państwa ręce, marzę, byście darzyli je takim szacunkiem, jakim darzę je ja sama.

Bardzo ważnym filarem hodowli jest mój mąż Michał Chojnowski, który uczestniczy w realizacji każdego planu hodowlanego – od pierwszej myśli o nowym miocie, poprzez wybór reproduktora, organizację wyjazdu na krycie, po całonocną opiekę nad szczeniętami w pierwszych 2 tygodniach ich życia. Angażuje się również w każdy nowy cel szkoleniowy, czy sportowy, jakiego się podejmujemy. To On dodał mi odwagi do importu mojego pierwszego elkhunda.

Nasze psy każdego dnia są stawiane przed bardzo trudnym zadaniem – muszą wykazywać się gościnnością względem gości prowadzonego przez nas psiego hotelu. Ciągłe zmiany w stadzie, kontakt z nierzadko trudnymi, nie znającymi psiej komunikacji osobnikami, wszechobecny harmider, są ogromną próbą charakteru. Ponadto biorą udział w wystawach psów rasowych, zawodach sportowych, pracują w szkołach i przedszkolach, a także dużo z nami podróżują – również za granicę. Jedna z suk – Beyla, spełnia się jako pies ratownik w Małopolskiej Cywilnej Grupie Poszukiwawczo – Ratowniczej. Nabywając psa z naszej hodowli, masz pewność, że jest to zwierzę socjalne, obyte ze światem, zdolne do przystosowania się do towarzyszenia opiekunowi niemalże we wszystkim.