O hodowli

Nie uznaję życia dla samego życia.

Po co być, żeby TYLKO BYĆ?

Uważam, że należy robić wartościowe rzeczy, choć w małym stopniu zmieniać świat na lepsze i przenosić góry, albo chociaż małe góreczki. Tak samo podchodzę do psów. Po co posiadać je dla samego posiadania? Trzymać w domach/kojcach jak więźniów znudzonych każdym kolejnym dniem? Dużo czasu i energii poświęcam temu, aby moje psy były wartościowe i miały co robić w życiu.

O psach wiem wiele, wystarczająco wiele, by nigdy nie powiedzieć, że wiem wszystko. Nie jestem hodowcą, który chce spłodzić, sprzedać, zapomnieć. Podglądam życie moich szczeniąt i chcę w nim uczestniczyć. Nasze psy każdego dnia są stawiane przed bardzo trudnym zadaniem – muszą wykazywać się gościnnością względem gości hotelowych. Ciągłe zmiany w stadzie, kontakt z nierzadko trudnymi, nie znającymi psiej komunikacji osobnikami, wszechobecny harmider są ogromną próbą charakteru.